Czy nauka Excela na studiach ma jakiś sens?
Z narzędziem Excel należącym do pakietu Office firmy Microsoft spotykamy się zazwyczaj dosyć wcześnie. Często, ktoś w szkole średniej lub na studiach dochodzi do wniosku, że czas nauczyć tego jakże przydatnego programu. Jednak wiedza ta znika dość szybko, podobnie jak wiedza na temat budowy pantofelka, w sytuacji gdy z tej wiedzy nie korzystamy.
Nagle mamy odkrywać meandry typów danych, złożonych funkcji czy opcji, które w naszej codziennej pracy nigdy przydatne nie będą. Trudno oprzeć się wrażeniu, że nauka, w momencie gdy jej element wydaje się nieprzydatny lub nieinteresujący w momencie gdy jesteśmy w tym procesie jest wysoce nieefektywna. Dlatego po latach, wchodząc na rynek pracy musimy tą zieloną bestię ponownie otworzyć. I wtedy pojawia się pustka.
No bo przecież te funkcje jakoś pisaliśmy. Były jakieś tabele, ale po co to było? Czy na pewno fakt, że do CV wpisałem biegłą znajomość pakietu Office jest prawdą? W tym momencie do gry wchodzą dwie ścieżki – samodzielne przeczesywanie sieci w poszukiwaniu rozwiązań naszych problemów, lub skorzystanie ze szkolenia z Exela, na poziomie chociażby podstawowym. Tego typu szkolenie pozwoli na odświeżenie wiedzy lub nabycie jej odnowa. Nauka na tym etapie będzie dużo bardziej satysfakcjonująca i wydajna niż ta, którą przeżywaliśmy w szkole czy na studiach. Inaczej uczymy się w momencie gdy jesteśmy na czymś w pełni skupieni, wokół panują sprzyjające warunki, a dana umiejętność jest autentycznie nam potrzebna. W takim środowisku, wspieranym przez doświadczonego trenera możemy znacznie szybciej rozwinąć swoje kompetencje. Dwa do trzech dni powinny być wystarczające aby poczuć się w tym programie pewnie i rozpocząć pracę na nowym stanowisku z dużą dozą pewności siebie.
Najnowsze komentarze